Recenzja Na własnym podwórku Weronika Masny
„[...]Dzieci to prawdziwe błogosławieństwo, ale też duże zmartwienie. Małżeństwo z dziećmi nigdy nie będzie takie, jakie było przed ich pojawieniem się.” Weronika Masny „Na własnym podwórku”
Hej książkowi pochłaniacze🤭
Dziś mam dla Was recenzję „Na własnym podwórku”, jest to debiutancka powieść, której autorką jest Weronika Masny. W moim odczuciu udany debiut,choć co do lektury mam nieco mieszane uczucia. Chwytajcie coś na ochłodę🧋 a ja opowiem Wam trochę więcej o swoich odczuciach i o samej książce rzecz jasna. 😁
Jest to poruszający thriller, który wciąga czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Książka opowiada dramat rodzinny. Jowita i Karol para,która wydaje się mieć wszystko o czym nie jeden może jedynie marzyć. Piękny duży dom, stabilność finansową i dwójkę wspaniałych synów. Jednak sielankowy obraz ich życia rozpada się w chwili, gdy młodszy syn znika bez śladu podczas zabawy na podwórku.
Zniknięcie dziecka jest punktem zwrotnym do odkrywania głęboko skrywanych tajemnic i sekretów, które zaczynają wypływać na światło dzienne. Z każdą kolejną kartką dowiadujemy się, że wszystko co początkowo wydawało się niemal nieskazitelnym obrazem rodziny,jest tylko pozorne, bo pod powierzchnią pięknego obrazu kryją się brud i pleśń, czyli tajemnice skrywane za zamkniętymi drzwiami i znane jedynie czlonkom rodziny. Pisarka w mistrzowski sposób ukazuje, jak tragedia może odsłonić pęknięcia w idealnym wizerunku rodziny.
Jowita, zmuszona do konfrontacji z własnymi błędami wychowawczymi, zaczyna dostrzegać, że jej mąż Karol nie jest tym, za kogo go dotychczas uważała. W obliczu tragedii, każda bliska osoba staje się podejrzana, a atmosfera niepewności i napięcia narasta z każdą stroną.
Czy ubieranie okrutnej prawdy w piękne kwiatki może przynieść coś dobrego? Ile złego mogą przynieść niedomowienia i chowanie prawdy pod dywan, upiększanie okrucieństw czy też włączenie opcji „udaje, że nie widzę” „Co ludzie powiedzą,przecież to grzech.” Ile ludzie są w stanie poświęcić dla pieniędzy i ochrony własnego tyłka?
Pisarka doskonale buduje napięcie, prowadząc czytelnika przez plątaninę podejrzeń i niepokojących odkryć. Sekrety, które stopniowo wychodzą na jaw, są szokujące i skłaniają do refleksji nad ludzką naturą oraz skomplikowanymi relacjami w rodzinie. Pisarka umiejętnie obrazuje portrety psychologiczne bohaterów, sprawiając, że czytelnik czuje ich ból, strach i desperację.
Ta książka to także refleksja nad wyobraźnią dzieci i ich zdolnością do ukrywania swoich myśli i uczuć. Autorka pokazuje, że nawet najmłodsi mogą skrywać tajemnice, które zaskoczą dorosłych. Książka zmusza do zastanowienia się nad tym, jak dobrze naprawdę znamy swoich najbliższych.
Podsumowując
Pamiętajcie jednak, że wszystko co tutaj czytacie to wyłącznie moja osobista opinia, a wy możecie mieć zupełnie odmienną.
Książka została przeczytana przy pomocy aplikacji Legimi - Zakup własny
Wydawnictwo: Wydawnictwo WasPos
Książkę możecie znaleźć między innymi na #Legimi oraz #taniaksążka.pl Możecie ją kupić także tutaj👇
Nie słyszałam o tej książce, ale wydaje się być intersująca i wciągająca.
OdpowiedzUsuńPolecam :-)
UsuńSięgnę chociażby dlatego, że lubię testować debiuty.
OdpowiedzUsuńNie znam, ani książki, ani autorki, ale brzmi ciekawie, z chęcią przeczytam. Pozdrawiam Tola
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, warta uwagi, sięgnę w wolnej chwili. ;)
OdpowiedzUsuń