2025
Recenzja Wymarzony dom T.M Logan
„Prawda jest taka, że to ukryte za ścianą pomieszczenie nie jest szczególnie istotne,ale za to mocno mnie frustruje. Oznacza coś nieznanego. Jest niczym pytanie bez odpowiedzi, zaburzenie porządku,tajemnica - wszystko to naraz.”
„Wymarzony dom” T.M Logan
Adam i Jess z trójką dzieci wprowadzają się do wiktoriańskiej willi,która na pierwszy rzut oka wydaje się być spełnieniem „końca poszukiwań”. wymarzonego domu. Czułam ich radość i podekscytowanie niecodzienym odkryciem. Szerokie okna, duży ogród i kawa o poranku na tarasie. Czy to nie brzmi zachęcająco? Jednak czy Wy też macie czasem przeczucie, że zbyt idealny obraz musi kryć w sobie jakąś rysę?
Podczas pierwszych oględzin i porządków Adam odkrywa za przesuniętą szafą zamurowane przejście. W tajnym pokoju czekają porzucony zegarek, portfel i stary telefon. Miałam wrażenie, że każdy przedmiot szeptał: „otwórz mnie”.
I tu nasuwają się pytania: ile zaryzykowalibyście z własnego spokoju, by poznać prawdę? Czy potrafilibyście zamknąć drzwi na głucho i nigdy nie zajrzeć za mur tajemnicy?
Pisarz doskonale operuje detalami. Przeciąg bez uchylonego okna, nieprzerwany trzask deski o piątej nad ranem. Czułam, jak ściany „pracują” razem z bohaterami. Zastanawialiście się kiedyś, czy budynek może mieć pamięć… a może nawet własną wolę?
Callum synek Adama i Jess odmawia zaśnięcia bez przytłumionego światła na korytarzu, a ich córeczka Daisy z uporem twierdzi, że gdzieś za szafą coś skrzypi. Myślałam: czy to tylko efekt ich dziecięcej wyobraźni, czy może echo wydarzeń sprzed lat, które wciąż odbija się w ścianach tego domu? A Wy co byście pomyśleli, gdybyście usłyszeli w pustym pokoju ciche pukanie lub stłumione stęknięcie?
Im głębiej Adam drąży, tym bardziej pęka rodzinny lakier. Czułam, jak każde „jeszcze tylko jedno pytanie” podcina kolejne filary zaufania. Czy prawda zawsze jest lepsza od niewiedzy? Kiedy ciekawość staje się granatem rzuconym w salon, a sekret zamienia się w ruinę więzi. W którym momencie należy powiedzieć „stop”?
Bez spoilerów: Autor zamyka bohaterów razem z chłonącym lekturę czytelnikiem w ciasnym pomieszczeniu z ciszą gęstą jak smoła. Towarzyszyło mi podniecenie gdy odliczałam kolejne strony i zadawałam sobie jedno pytanie: czy można wygrać walkę z tajemnicą, która od dawna wygrała z kimś innym?
Dlaczego warto po nią sięgnąć?
-
Dom jako bohater – spróbujcie przejść korytarzem w ciemności po tej lekturze!
-
Roller-coaster narracyjny – krótkie rozdziały = zero „jeszcze tylko do końca”.
-
Psychologia małżeństwa – ile waży sekret, gdy dźwiga go dwoje?
Podsumowując
A teraz Wy!
- Gdyby w Waszym domu odkryto ukryte drzwi – otworzylibyście je?
- Jakie tajemnice dawnych lokatorów naprawdę chcielibyście poznać?
- Czy potrafilibyście żyć w miejscu, które „pamięta” więcej niż powinno?
Ściskam Was mocno,
Wasza Ola ☕
#współpraca barter
[Materiał promocyjny]
Uwielbiam thrillery psychologiczne.Ten również chcę przeczytać.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie! Jakbym odkryła takie tajemnicze drzwi z pewnością bym otworzyła choć pewnie bym pożałowała. Co do domu, który pamięta zbyt wiele to sama nie wiem. Raz podczas poszukiwania lokum poczułam w ścianach "złe fluidy". Później się okazało, że mąż kobiety był przemocowy i wiele złego się tam działo, tak więc czasem się wyczuwa coś, co jest niewidoczne dla oczu...
OdpowiedzUsuń