Cześć! Tu Zaczytana Ola
– miłośniczka książek, kotów i ciepłych historii, które zostają z nami na długo. Na co dzień poruszam się na wózku, ale to właśnie książki dają mi największą swobodę – przenoszą mnie tam, gdzie tylko zapragnę.

Na blogu znajdziesz szczere opinie, książkowe inspiracje, trochę codzienności i ciepła.

Rozgość się. Może znajdziesz tutaj coś, co również odmieni Twoją czytelniczą drogę.


Warto przeczytać

7/07
2025

Recenzja Wymarzony dom T.M Logan

 Prawda jest taka, że to ukryte za ścianą pomieszczenie nie jest szczególnie istotne,ale za to mocno mnie frustruje. Oznacza coś nieznanego. Jest niczym pytanie bez odpowiedzi, zaburzenie porządku,tajemnica - wszystko to naraz.
Wymarzony dom” T.M Logan 



Witam się z Wami w to piękne letnie i upalne popołudnie 🌞
Czy zdarzyło Wam się zapalić światło w nowym mieszkaniu i czuć, że mury szepczą cudze budzące dreszcz niepokoju historie? A może zastanawialiście się kiedyś, kto i dlaczego zostawił drobny ślad życia tuż pod świeżą warstwą farby? Dokładnie takie pytania pulsowały mi w głowie, gdy pochłaniałam „Wymarzony dom” spod pióra T.M. Logana. To thriller psychologiczny, który najpierw otumani zapachem świeżo skoszonej trawy, a chwilę później wciska w fotel zimnym dreszczem przerażenia. W tym miejscu kieruje gromne podziękowania dla Wydawnictwa Bukowy Las za egzemplarz recenzencki!

Adam i Jess z trójką dzieci wprowadzają się do wiktoriańskiej willi,która na pierwszy rzut oka  wydaje się być spełnieniem „końca poszukiwań”. wymarzonego domu.  Czułam ich radość i podekscytowanie niecodzienym odkryciem. Szerokie okna, duży ogród i kawa o poranku na tarasie. Czy to nie brzmi zachęcająco? Jednak czy Wy też macie czasem przeczucie, że zbyt idealny obraz musi kryć w sobie jakąś rysę?

Podczas pierwszych oględzin i porządków Adam odkrywa za przesuniętą szafą zamurowane przejście.  W tajnym pokoju czekają porzucony zegarek, portfel i stary telefon. Miałam wrażenie, że każdy przedmiot szeptał: „otwórz mnie”. 

I tu nasuwają się pytania: ile zaryzykowalibyście z własnego spokoju, by poznać prawdę? Czy potrafilibyście zamknąć drzwi na głucho i nigdy nie zajrzeć za mur tajemnicy?

Pisarz doskonale operuje detalami. Przeciąg bez uchylonego okna, nieprzerwany trzask deski o piątej nad ranem. Czułam, jak ściany „pracują” razem z bohaterami. Zastanawialiście się kiedyś, czy budynek może mieć pamięć… a może nawet własną wolę?

Callum synek Adama i Jess odmawia zaśnięcia bez przytłumionego światła na korytarzu, a ich córeczka Daisy z uporem twierdzi, że gdzieś za szafą coś skrzypi. Myślałam: czy to tylko efekt ich dziecięcej wyobraźni, czy może echo wydarzeń sprzed lat, które wciąż odbija się w ścianach tego domu? A Wy co byście pomyśleli, gdybyście usłyszeli w pustym pokoju ciche pukanie lub stłumione stęknięcie?

Im głębiej Adam drąży, tym bardziej pęka rodzinny lakier. Czułam, jak każde „jeszcze tylko jedno pytanie” podcina kolejne filary zaufania. Czy prawda zawsze jest lepsza od niewiedzy? Kiedy ciekawość staje się granatem rzuconym w salon, a sekret zamienia się w ruinę więzi. W którym momencie należy powiedzieć „stop”?

Bez spoilerów: Autor zamyka bohaterów razem z chłonącym lekturę czytelnikiem w ciasnym pomieszczeniu z ciszą gęstą jak smoła. Towarzyszyło mi podniecenie gdy odliczałam kolejne strony i zadawałam sobie jedno pytanie: czy można wygrać walkę z tajemnicą, która od dawna wygrała z kimś innym?


Dlaczego warto po nią sięgnąć?

  1. Dom jako bohater – spróbujcie przejść korytarzem w ciemności po tej lekturze!
  2. Roller-coaster narracyjny – krótkie rozdziały = zero „jeszcze tylko do końca”.
  3. Psychologia małżeństwa – ile waży sekret, gdy dźwiga go dwoje?

Podsumowując

O i ile kiedyś najczęściej sięgałam po obyczajowe lub lekkie historie,  to odkąd za namową przyjaciółki przeczytałam coś mocniejszego kalibru, to takie powieści podobają mi się coraz bardziej. Ta lektura daje do myślenia, pokazuje istotę zaufania i szczerości. To książka, która nie krzyczy, a syczy, wpełza pod skórę i zostaje tam na dłużej, niż byśmy chcieli. Z ręką na sercu polecam „Wymarzony dom” każdemu, kto lubi rodzinne tajemnice, gęsty klimat i napięcie rosnące z każdą stroną. Ten thriller psychologiczny wciąga już od pierwszego rozdziału i nie wypuści, dopóki nie odkryjecie ostatniego sekretu ukrytego za zabudowaną szafą. Według mnie jest idealna lektura zarówno na długie, jesienne wieczory jak i upalnie popołudnia w chłodnym domowym zaciszu.

A teraz Wy!

  • Gdyby w Waszym domu odkryto ukryte drzwi – otworzylibyście je?
  • Jakie tajemnice dawnych lokatorów naprawdę chcielibyście poznać?
  • Czy potrafilibyście żyć w miejscu, które „pamięta” więcej niż powinno?
Czekam na Wasze przemyślenia w komentarzach. Jak zwykle z kubkiem kawy w dłoni i z sercem gotowym na kolejną literacką przygodę.

Ściskam Was mocno,
Wasza Ola ☕

 

 

 

 

 

 


By być na bieżąco zaglądajcie na mój  fanpage Zaczytana Ola na 


Wpadajcie też na nowy profil Instagram Zaczytana Ola📚

 

 

 

 

 

 

 

 


#współpraca barter

[Materiał promocyjny]

 

 

Komentarze

  1. Uwielbiam thrillery psychologiczne.Ten również chcę przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś dla mnie! Jakbym odkryła takie tajemnicze drzwi z pewnością bym otworzyła choć pewnie bym pożałowała. Co do domu, który pamięta zbyt wiele to sama nie wiem. Raz podczas poszukiwania lokum poczułam w ścianach "złe fluidy". Później się okazało, że mąż kobiety był przemocowy i wiele złego się tam działo, tak więc czasem się wyczuwa coś, co jest niewidoczne dla oczu...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Co sądzisz o tej recenzji? Napisz proszę w komentarzu

Copyright © Zaczytana Ola